niedziela, 15 września 2013

Komunikacja z nienarodzonym dzieckiem

Od początku ciąży traktujemy Kajetana jak członka rodziny. Choć o ciąży dowiedzieliśmy się w 5 tygodniu, a lekarze od razu zapowiedzieli, żeby nie cieszyć się za wcześnie (bo na tym etapie nie biło nawet jeszcze serduszko), nie mogliśmy powstrzymać się od wymyślania imion, mówienia do Maleństwa itp.
Odkąd w 16 tygodniu ciąży otrzymaliśmy potwierdzenie płci (o której wiedzieliśmy wcześniej, bo po prostu to czuliśmy), Kajetan stał się już pełnoprawnym członkiem rodziny.
Staramy się słuchać Kajtka i brać pod uwagę jego potrzeby. Wiemy od początku ciąży, że Kajetan nie lubi długich zakupów, więc unikamy galerii handlowych i hipermarketów. W takich miejscach zawsze lubi wywinąć mi jakąś niespodziankę. Dwa razy zakupy skończyły się wizytą u lekarza (w tym raz w szpitalu). Od tej pory zakupy robię jak najszybciej, wybierając zwykle mniejsze sklepy. Ubrania i wyprawkę kompletuję głównie w sklepach internetowych.



Nastrój rodziców i atmosfera w domu

Nie musieliśmy czytać żadnych książek, aby wpaść na pomysł, że na Kajtka najbardziej oddziałuje nasz nastrój, a przez to domowa atmosfera. Od początku ciąży priorytetem jest dla nas dbanie o własne samopoczucie. Wiadomo, że nie możemy cały czas być uśmiechnięci i radośni, ale staramy się panować nad własnymi emocjami i minimalizować stres. Nie jest to dla nas trudne, gdyż mamy za sobą sporo treningów i doświadczenia z zakresu zarządzania stresem. Gdy mam wyjątkowo zły nastrój, idę jak najwcześniej spać, wierząc, że to lepsze dla dziecka niż przeżywanie negatywnych emocji.

Muzyka i czytanie

Teraz, w 21 tygodniu ciąży, coraz więcej wiemy o gustach muzycznych Kajetana. Włączamy mu jego ulubioną muzykę relaksacyjną lub poważną kilka razy w tygodniu. Gdy Piotr słucha swojego ulubionego metalu lub rocka, wychodzę do drugiego pokoju. Kajtek nie lubi też głośnej telewizji. Lubi, jak rozmawiamy i czytamy książki. Książki i gazety czytamy zwykle na głos, gdyż taki mamy nasz mały rytuał rodzinny. Zwykle chcemy z Piotrem czytać to samo i najlepiej w tym samym czasie, więc często wieczorami czytamy głośno, aby z lektury mogli korzystać wszyscy (ja, Piotr, a teraz i Kajetan). Ostatnio czytamy "Rozwój dziecka" Brazeltona.

Rozmowy

Cieszę się, że udało nam się wybrać dla Kajetana imię już na początku ciąży. Przed ciążą mieliśmy wytypowanych kilka imion, ale później okazało się, że ostatecznie wybraliśmy całkiem inne imiona, takie, jakich nie braliśmy wcześniej pod uwagę. Wierzę w to, że podsunął nam je sam Kajtek, bo bardzo staraliśmy wsłuchać się wtedy w intuicję i poczuć coś, co nazywamy z Piotrem, za Bennewiczem, "spójnością".
Odkąd mamy imię, rozmawiamy z Kajtkiem bardzo często. Witamy się z nim rano, w ciągu dnia pytamy go o zdanie, mówimy o naszych dylematach, życzymy mu dobrej nocy wieczorem itp.

Dotyk

Tego ciągle się uczymy. Staram się wyczuć, jaki dotyk lubi Kajtuś. Dotykamy brzucha na różne sposoby, pukamy do niego, głaszczemy go. Ciągle się uczymy. Robimy to dopiero od tygodnia, zaczęliśmy jakieś 3 dni po tym, jak poczułam jego regularne ruchy i zdobyłam pewność, że to nie moje rewolucje żołądkowe.
Bardzo chciałabym nauczyć się masażu brzucha w ciąży. Frans Veldman, holenderski terapeuta opracował naukową metodę dotykowa zwaną haptonomią, która poprzez odpowiednią technikę masażu brzucha, pobudza dziecko i komunikuje mu o uczuciach rodziców. Póki co, nie znalazłam jeszcze jednak źródła tej nauki (tzn. osoby, książki, filmu itp.).

Śpiewanie

Podobno śpiew bardzo dobrze wpływa na nienarodzone dziecko. Ja jeszcze nie odważyłam się posłuchać własnego głosu, bo zwykle wprawia mnie to w zły nastrój, a tego wolałabym uniknąć. Kajtek ma szczęście, że jego tata śpiewać bardzo lubi i często coś podśpiewuje. Nie wiem tylko, czy teksty Kazika albo Big Cyca to dobra propozycja dla Malucha. Na szczęście niedługo jesień, więc u Piotra zacznie się pewnie sezon na kolędowanie:)

To tyle z naszej komunikacji z Kajetanem. Opis nie oddaje zapewne tego, że tak naprawdę Kajetan jest cały czas obecny i aktywny w naszym życiu. Po prostu nie mogę nic do niego nie mówić. Nie mogę też powstrzymać się przed organizowaniem mu czasu (np. poprzez pukanie w brzuch lub wspólne słuchanie muzyki).

Obsługiwane przez usługę Blogger.