poniedziałek, 30 grudnia 2013

Recenzja: Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy - Harvey Karp

Byłam w 2 lub w 3 miesiącu ciąży, kiedy po raz pierwszy usłyszałam o metodzie Karpa.
Obejrzeliśmy wtedy z Piotrem film instruktażowy - jak uspokoić niemowlę. Później oglądaliśmy go jeszcze dwa razy i ćwiczyliśmy w praktyce (tzn. na misiu Antonim:).
Mieliśmy nie kupować tej książki. Wydawało nam się, że z filmu instruktażowego i z ogólnie dostępnych informacji wiedzieć będziemy już wszystko o czwartym trymestrze.
Pierwsza refleksja przyszła dopiero podczas zajęć w szkole rodzenia. Prowadząca, Pani Bogumiła, pokazała nam dokładnie, jak spowijać niemowlę. My mieliśmy to tylko powtórzyć (na misiu Antonim). Polegliśmy podczas pierwszej próby. Wszystko jest proste, gdy patrzymy, jak robią to inni. My jednak nie daliśmy rady nawet z misiem. Wolę nie myśleć o tym, jak to będzie z płaczącym dzieckiem...
Pani Bogumiła poleciła nam książkę Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy doktora Karpa.
Tak, jak już pisałam, Mikołaj książkę przyniósł, a ja grzecznie przeczytałam, zaznaczając najważniejsze fragmenty.
read more

piątek, 27 grudnia 2013

Święta w 9 miesiącu

Do porodu pozostało nam ok. 3 tygodni.
Tak, jak pisałam wcześniej, w ciąży mam dużą potrzebę prywatności. Piotr też. Oboje chcemy nacieszyć się tym stanem. Delektujemy się ciążą codziennie. Święta nic tu nie zmieniły.
Były to pierwsze święta, które spędziliśmy w całości sami - nikogo nie zapraszaliśmy.
Byliśmy my, Kajko i Wena.
Było cudownie.

read more

niedziela, 15 grudnia 2013

Recenzja: Stanik ciążowy i do karmienia, vol. 2

Jakiś czas temu napisałam o super biustonoszu marki Carriwell (tutaj). Jest on tak wygodny, że postanowiłam dokupić sobie kolejny egzemplarz. Dodatkowo zainwestowałam w bardzo podobny biustonosz tej samej marki. W założeniu miał być chyba lepszy - ma dodatek bawełny organicznej i wyższą cenę - niestety ten biustonosz okazał się totalną katastrofą.
Zdjęcie pochodzi ze sklepu http://www.carriwell24.pl/, w którym kupiłam wszystkie trzy staniki.

Chodzi dokładnie o biustonosz Carriwell ORGANIC Comfort Bra. Mam wersję w kolorze czarnym. Kupiłam odpowiedni rozmiar (taki sam, jak rozmiar poprzedniego biustonosza tej marki, Carriwell Comfort Bra). Oto moje odczucia:

read more

niedziela, 8 grudnia 2013

Recenzja: Warto karmić piersią. I co dalej?

Tak, jak zapowiadałam w poście o szkole rodzenia (tutaj), przeczytam wszystkie polecane książki i krótko je zrecenzuję. Pierwszą kupiłam książkę "Warto karmić piersią. I co dalej?" Magdaleny Nehring - Gugulskiej.
Po co ją kupiłam?
Bardzo chciałabym karmić piersią, ale nie mam nikogo, kto mógłby mnie w tym praktycznie wesprzeć, tzn. pokazać, co i jak, odpowiedzieć na pytania itp. Wiem, że są poradnie laktacyjne, a po porodzie czasem można liczyć na pomoc położnej, ale z tym różnie bywa w różnych szpitalach. Wolałam więc zabezpieczyć się, kupując podręcznik.

Resztę polecanych książek oraz jedną dodatkową przyniósł mi 6 grudnia Mikołaj. Lekturę rozpoczęłam i napiszę, co z niej wyniosłam.

read more

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Intymnie...

Za chwilę wejdziemy w 34 tydzień ciąży. Powoli zaczynam się żegnać ze stanem błogosławionym. To sprawia, że staram się delektować każdą chwilą - nie tylko tą piękną i przyjemną, ale też każdym zmęczeniem, każdym ciężkim oddechem...
Ciąża to cudowny stan. Nie zaskoczył mnie on prawie niczym. Nie przeszkodził mi też w niczym. To utwierdza mnie w przekonaniu, że Kajtek pojawił się w najwłaściwszym momencie naszego życia. Byliśmy na to gotowi.

W ciąży zaskoczyło mnie i ciągle zaskakuje tylko jedno uczucie. Ciężko jest znaleźć mi do jego opisania jakieś trafne słowo. To uczucie objawia się u mnie potrzebą intymności, prywatności, spokoju...

read more

piątek, 22 listopada 2013

Szkoła rodzenia: ciekawostki w skrócie

Mieliśmy szczęście dostać się do szkoły rodzenia, prowadzonej na Klinicznej w Gdańsku. Wiem, że
wielu osobom zabrakło tego szczęścia, bo chętnych jest mnóstwo, a miejsc niewiele. W związku z tym postanowiłam napisać garść informacji i kilka ciekawostek. Jest to kurs przyspieszony i wszystko odbywa się w błyskawicznym tempie.
To, co napiszę teraz, to krótkie streszczenie z 9 godzin nauki.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to jestem jednocześnie nieco rozczarowana i bardzo mile zaskoczona. Rozczarowana, bo nic nie dowiedziałam się o CC, ZZO itp., a na to liczyłam, bo sama szykuję się na cesarkę.
Mile zaskoczona, bo prowadząca (Pani Bogumiła) ma bardzo szeroką i, co najważniejsze, aktualną wiedzę o macierzyństwie i opiece nad noworodkiem. Upewniła nas, co do naszych wyborów, takich jak: pieluchy wielorazowe, BLW, chustonoszenie itp. Dodatkowo uzupełniła naszą, ciągle niewielką, wiedzę.

read more

sobota, 16 listopada 2013

Coachingowo: Szczepić czy nie szczepić? Podejmowanie decyzji metodą PMI.

Dzisiaj o kolejnym dylemacie, o którym sporo myślałam jeszcze zanim zaszłam w ciążę. Szczepić, czy nie szczepić na to, co obowiązkowe jest w naszym państwie? A jeśli szczepić, to kiedy szczepić, czym szczepić itp.?
Przy okazji zaprezentuję kolejną metodę, przydatną przy podejmowaniu decyzji. Metodę tę stosuję bardzo często i polecam ją swoim klientom, którzy stoją przed ważnymi dla nich dylematami.
Technika PMI została wymyślona przez Edwarda de Bono, legendę kreatywnego myślenia. Termin PMI oznacza plus, minus, interesting.

read more

czwartek, 14 listopada 2013

Poród: torba do szpitala - co spakować?

Mam zamiar do końca miesiąca spakować torbę do szpitala. Planuję rodzić w szpitalu, w którym nic nie ma.
Wszystko trzeba mieć swoje.
Wiem, że są szpitale, w których jest wszystko, ale w naszym nie ma nic. Kupiłam więc masę rzeczy. Jeśli nie przyjmą mnie do wybranego szpitala, to z nimi zostanę:)
Robiąc listę rzeczy do szpitala, starałam się przygotować na prawie każdą ewentualność. Kajko przyjdzie na świat prawdopodobnie poprzez cesarskie cięcie. Mam takie wskazania.
Nie wiem, jak to wpłynie na laktację. Nie wiem, czy będę miała, czym go karmić. Moją listę rozszerzyłam więc o sprzęt niezbędny tylko wtedy, gdyby był problem z laktacją.
Staram się wszystko kupić wcześniej. Chcę spakować Piotrowi torbę na każdy dzień, aby miał naszykowane to, co ma nam przynieść każdego dnia pobytu w szpitalu. W ten sposób chcę uniknąć brania olbrzymiego bagażu na samym początku. Chcę też zabezpieczyć nas na wypadek, gdyby w okresie porodu Piotr miał bardzo dużo obowiązków zawodowych i po prostu nie miałby możliwości biegania po sklepach, w poszukiwaniu określonego towaru.
Jesteśmy w Trójmieście sami, więc na nikogo, poza Piotrem, nie mogę w tym czasie liczyć.

Lista na poród do szpitala (Kliniczna, Gdańsk) przedstawia się tak:

read more

środa, 13 listopada 2013

Nasz wybór: czego nasze dziecko mieć nie będzie?

Właśnie kończymy 30 tydzień ciąży. Wyprawka jest już w całości skompletowana.
Kupowaliśmy masę różnych rzeczy regularnie od 12 tygodnia ciąży. Przez ten czas zwiększyła się m.in. ilość mebli w naszym mieszkaniu, a z konta wypłynęło trochę pieniędzy.
Ani razu nie wpadliśmy jednak w gorączkę zakupów. Wszystko było raczej przemyślane. No może raz popłynęliśmy trochę z ubrankami w jednej z sieciówek, ale więcej to się nie powtórzyło:)
Tino Peppa - maskotka pochłaniająca zapachy. Zdjęcie ze sklepu http://ekomaluch.pl, w którym ją kupiliśmy.

Wydaje nam się teraz, że kupiliśmy dla Kajtka bardzo dużo. Ale nam się tylko wydaje... Skąd to wiem? Takie odbieram sygnały z otoczenia: gdzie leżaczek, bujaczek, huśtawka, łóżeczko, karuzela, zabawki, elektroniczna niania, monitor oddechu, wanienka, no i oczywiście wózek? I gdzie w ogóle zapodział się pokój dziecięcy? Są nawet pytania o nowy samochód, bo przecież mamy taki mały, a ciągle gdzieś jeździmy, i sam kot zajmuje połowę tylnej kanapy...

read more

poniedziałek, 11 listopada 2013

Nasz wybór: pieluchy wielorazowe (i nie tylko).

Od początku ciąży zastanawialiśmy się, jakie pieluchy wybrać: jednorazowe czy wielorazowe? Wahałam się tak długo, dopóki nie zostałam poinformowana o tym, że będziemy mieli chłopca. Wcześniej czytałam już sporo na temat przegrzewania jąderek, skutków tego i problemów z płodnością. Zanim jeszcze pomyślałam o dziecku, w całkiem innych okolicznościach życiowych, temat małej ruchliwości plemników stał mi się dość bliski. Już wtedy dowiedziałam się sporo o męskiej bezpłodności i jej przyczynach. Dużo było o przegrzewaniu, a jeśli o tym mowa, to padały głównie dwie przyczyny - pampersy i laptopy.
Gdy usłyszałam, że będziemy mieć syna, wszelkie wątpliwości na temat pieluch ustąpiły pewności - wybieramy wielorazówki i to te z naturalnych materiałów.
Postawiliśmy na tetrę (bawełna i bambus), wełniane otulacze, ręczniki IKEA.
Będziemy starali się unikać otulaczy PUL i materiałów typu polar. Jakoś nie przekonaliśmy się, że materiał z plastikowych butelek może dobrze służyć naszemu dziecku.
Generalnie chcemy, aby Kajko miał dobrą wentylację i na to stawiamy.
Zdjęcie pochodzi ze sklepu http://dziecko.bioieko.pl/, w którym kupowaliśmy pieluszki

read more

sobota, 9 listopada 2013

Byliśmy: Warsztaty "Bezpieczny Maluch". Pierwsza pomoc dla niemowląt.

W październiku wzięliśmy udział w warsztatach "Bezpieczny Maluch" w Gdyni. Są to bezpłatne zajęcia, organizowane w całej Polsce.
Słyszałam wcześniej, że jest na nich moduł poświęcony pierwszej pomocy przedmedycznej dla niemowląt i to nakłoniło nas do pójścia na warsztaty.
Poza pierwszą pomocą, dowiedzieliśmy się trochę o różnych produktach dla dzieci. Była też krótka prezentacja prowadzona przez Pawła Zawitkowskiego.
Generalnie rozczarowaliśmy się nieco modułem pierwszej pomocy. Był krótki i pomimo tego, że ratownicy mieli dużo lalek treningowych, nie było szansy, aby ktokolwiek z sali mógł cokolwiek przećwiczyć.
Pozostałe moduły były średnio ciekawe. Każdy z nich prowadzony był przez przedstawiciela innej firmy. Były m.in. prezentacje dotyczące: fotelików Maxi-Cosi, produktów Jelp, produktów Nuk i Enfamil. Była też przedstawicielka Polskiego Banku Komórek Macierzystych.

Ogólnie udział w warsztacie oceniam bardzo dobrze, gdyż:
- dowiedziałam się trochę o pomocy przedmedycznej dla niemowlaków,
- zobaczyłam, jak prawidłowo montować fotelik w aucie i dowiedziałam się więcej o fotelikach w ogóle,
- przekonaliśmy się, że krew pępowinowa to fajna sprawa, jeśli ma się (lub planuje się mieć) przynajmniej dwójkę dzieci.

read more

piątek, 8 listopada 2013

Coachingowo: Krew pępowinowa. Pytania Kartezjańskie.

Tak, jak większość przyszłych rodziców, tak i my zastanawiamy się intensywnie nad tym, czy pobierać i przechowywać krew pępowinową naszego Malucha, czy też uznać to za zbytek.

Nie chcę tutaj opisywać wszystkich naszych przemyśleń. Nie jesteśmy w tej dziedzinie żadnymi ekspertami.
Sami kierujemy się wiedzą, dostępną w Internecie, od lekarzy oraz własną intuicją.
Uważam, że dylemat jest na tyle poważny, że każdy powinien podjąć decyzję sam, nie kierując się wpisami na blogach nieeksperckich.
Trudność podjęcia tej decyzji polega, w moim przypadku, przede wszystkim na tym, że w tej chwili ciężko przewidzieć jej skutki. Dziedzina jest bowiem młoda i intensywnie się rozwija.


Warszawa nocą - widok z hotelu Marriott. Pomaga spojrzeć na dylematy z odpowiednim dystansem.

read more

czwartek, 7 listopada 2013

Podróże z brzuszkiem. Recenzja: Tummy Shield

Długo nie było nas na blogu. Powodem były podróże. Jak wyjechaliśmy w połowie października, tak wróciliśmy dopiero w listopadzie. W tym czasie dwukrotnie odwiedziliśmy moje rodzinne miasto, dwukrotnie bawiliśmy też w Poznaniu, a Piotr dodatkowo spędził przedłużony weekend w Warszawie. Teraz będziemy nadrabiać zaległości. Gdy gdzieś jeździmy, wolimy odstawić wszelkie sprzęty i z Internetu korzystamy tylko wtedy, gdy musimy.

Podróże wyjątkowo nam się udały. Właśnie rozpoczyna się 30 tydzień ciąży i nie sądzę, abym przez najbliższe kilka miesięcy miała okazję do takich wyjazdów. Cieszę się więc, że udało nam się jeszcze skorzystać z ładnej pogody.

Uwielbiam podróże małe i duże. Uwielbiam jeździć autem. Uwielbiam zgubić drogę i błądzić nieznanymi ścieżkami.

read more

sobota, 19 października 2013

Recenzja: Stanik ciążowy i do karmienia

Tym razem coś wyłącznie dla mam i przyszłych mam.
Od drugiego miesiąca ciąży noszę stanik ciążowy. Minęło już pół roku, odkąd nie rozstaję się z moim pierwszym wyborem: Biustonosz Ciążowy Carriwell Comfort Bra.

Zdjęcie pochodzi ze sklepu http://www.carriwell24.pl/

read more

piątek, 18 października 2013

Trzeci trymestr. Co się zmieniło?

Powoli wchodzimy w trzeci trymestr. Dzisiaj jestem dokładnie w 26 tygodniu i 2 dniu ciąży. Wczoraj byliśmy na rutynowym, comiesięcznym badaniu i USG.
I tak sobie sporo rozmawialiśmy ostatnio z Piotrem, jak zmienił się nasz związek odkąd pojawił się w naszym życiu Kajko.
Czy zmieniliśmy się my? Czy zmieniły się nasze relacje?

Kaj, USG 3d/4d, 26 tydzień i 1 dzień ciąży

read more

czwartek, 17 października 2013

Nasz wybór: Kosz Mojżesza

Jedna z najtrudniejszych decyzji, jaką przyszło nam dotąd podjąć za Kajtka, dotyczyła jego miejsca do spania. Trudno było zdecydować się na cokolwiek, gdyż małe dziecko tak dużo czasu spędza śpiąc, że najlepiej byłoby, gdyby samo zdecydowało, gdzie śpi mu się najlepiej.

Z teorii naukowych wiedzieliśmy tyle, że łóżeczko powinno być małe i przytulne, bo dzieci po wyjściu z brzucha nie są gotowe na wielkie przestrzenie.


read more

środa, 16 października 2013

Popieramy: Przytulenie ma znaczenie

Jeszcze nie urodziło się nasze pierwsze dziecko, a już wiele razy byliśmy pouczani przez doświadczonych rodziców, aby unikać noszenia dziecka, rozpieszczania, przytulania. Bo nam wyrośnie... no właśnie, kto nam wyrośnie?

Jeszcze nie kupiliśmy chusty do noszenia Kajtka (właśnie jest w drodze do nas), a już wiele razy słyszeliśmy, że to nie jest dobry pomysł, aby dziecko tak blisko siebie nosić. Lepiej nauczyć leżeć w łóżeczku, albo we wózku. A najlepiej kupić leżaczek, przypiąć dziecko pasami i można mieć je zawsze przy sobie, ale nie na sobie, a na zakupy najlepiej wybrać się z fotelikiem samochodowym...

read more

Nasz wybór: Otulacz Woombie

Lektura Brazeltona utwierdziła nas w przekonaniu, że powinniśmy nabyć otulacz. Przynajmniej na czwarty trymetr życia dziecka. Maleństwa zaraz po urodzeniu mogą potrzebować ścisłego owinięcia, aby uspokoić odruch moro.

Jednocześnie bardzo bałam się tego ścisłego owijania. Nie miałam przekonania, czy to nie zaszkodzi bioderkom. Przejrzeliśmy ofertę różnych otulaczy. Większość nie przekonała nas. Nie lubimy kupować rzeczy, które prawie niczym nie różnią się od tego, co już posiadamy. A większość otulaczy przypominała nam po prostu cienkie kocyki, których już trochę mamy.

W końcu, dzięki jakiemuś blogowi lub forum (już nie pamiętam), odkryliśmy Woombie.


read more

wtorek, 15 października 2013

Nasz wybór: Matka pijąca

Co pić w ciąży? Może to dziwne, ale było to pierwsze pytanie, jakie sobie zadałam po ukazaniu się dwóch
kresek na teście ciążowym. Dokładnie wyglądało to tak: w łazience ukazały mi się dwie kreski, w tym czasie Piotr nakrywał do stołu (na obiadokolację była pyszna pieczona rybka), podał też zimne piwko... Usiadłam do stołu, zaczęłam jeść i powiedziałam "chyba nie powinnam pić tego piwa, bo być może jestem w ciąży".

Są wśród nas smakosze, są ludzie, którzy lubią jeść. A ja uwielbiam pić! Uwielbiam delektować się płynami - drinki, wino, schłodzone piwko, świeżo wyciskane soki... Uwielbiam!


read more

niedziela, 13 października 2013

Efekt Mozarta, czyli Bacha


Kajko ma swoją ulubioną muzykę. Jakiś miesiąc temu kupiliśmy z gazetą płytę "Klasyka dla dzieci". Bardzo fajna płytka. Zawiera 30 minut najlepszej muzyki klasycznej dla nienarodzonych jeszcze dzieci. Najlepszej, bo "dur", a nie "mol". A właśnie "dur" powinny słuchać podobno dzieci w brzuszku.

Płyta jest świetna, bo krótka i treściwa. Codziennie rano, przy porannej kawce Piotra, a mojej herbatce Rooibos, słuchamy z Kajtkiem całej płyty. Po kilku dniach słuchania mogłam już bez większego problemu zidentyfikować ulubione utwory Kajtka. Po czym je poznałam? Po ruchach. Podczas niektórych utworów Kajko nie rusza się, podczas innych wykonuje gwałtowne ruchy, a podczas niewielu płynnie przesuwa mi się w brzuszku (powoli i spokojnie). Zakładam, że te ostatnie lubi najbardziej.

read more

sobota, 12 października 2013

Okiem Taty

To pierwszy z cyklu artykułów, których celem jest opisanie pojawienie się dziecka z perspektywy taty.  Od czego zacząć opisywanie swoich odczuć?

Dla mnie pojawienie się Kajtka, było jak pozytywny piorun. Piszę pojawienie się, bo choć jest on jeszcze w brzuszku mamy, to na dobre zagościł już w moim sercu i głowie.
Wiem z własnego doświadczenia i obserwacji, że mężczyźni dojrzewają do posiadania dziecka później niż kobiety. Pisząc dojrzewają mam na myśli, że są gotowi dać małemu wszystko, co najlepsze na tym świecie. Wiem, że można na moje słowa patrzeć, jak na frazes, ale tak jest. Bardzo często posiadamy dziecko bezrefleksyjnie:

read more

Czwarty trymestr ciąży

Dzięki lekturze Brazeltona, poznaliśmy termin czwartego trymestru. Określa się nim pierwsze trzy miesiące życia dziecka. Zgodnie z tą koncepcją, dziecko jest w tym czasie jeszcze bardzo niedojrzałe, można powiedzieć, że tęskni za warunkami, które panowały u mamy w brzuchu, a te, które panują na jego nowym świecie, dostarczają mu nadmiaru bodźców.

Wyprawkę dla Kajtka postanowiliśmy w dużej mierze przygotować, zgodnie z teorią czwartego trymestru.
Ma to swoje konsekwencje w tym, co kupujemy, ale także w tym, czego nie kupujemy i z czego najzwyczajniej rezygnujemy.

Ten wpis jest zapowiedzią nowego cyklu, który będzie pojawiał się na blogu pod nazwą "Nasz wybór". Będziemy prezentować w nim produkty, na które zdecydowaliśmy się, a także te, które uważamy za całkowicie zbędne na wczesnym etapie rozwoju dziecka (oczywiście zgodnie z teorią czwartego trymestru, zmieszaną z naszą naturalną tendencją do antykonsupcjonizmu).

Zdecydowaliśmy się m.in. na zapewnienie Kajtkowi małych przestrzeni. W brzuchu ma mało miejsca, więc po narodzinach duże przestrzenie mogą go nieco przerażać, zwłaszcza jeśli dodamy do tego odruch moro, czyli szybkie ruchy rączek.

read more

czwartek, 3 października 2013

Jak kot z dzieckiem, czyli gotowość pozostałych domowników do przyjęcia Malucha

Mamy kota. To niebieska rosyjska kotka Wena. Jest z nami już od kilku ładnych lat.
Wena uwielbia spokój. Lubi być rozpieszczana, ma swoje codzienne rytuały przytulania. My uwielbiamy Wenę i staramy się jej zapewnić jak najlepsze warunki do życia. Wena żyje w mieszkaniu. Nie wychodzi na zewnątrz. Nawet tego nie lubi. W mieszkaniu ma więc duży drapak i kilka swoich ulubionych miejsc. Jednym z nich jest nasze łóżko.

Nie mieliśmy więc dylematu - czy Kajko będzie spał w swoim łóżku, czy może z nami? Spanie z nami i z Weną byłoby zbyt niebezpieczne dla noworodka. Kajko ma więc własny koszyk. Po zakupie koszyka okazało się, że to drugie ulubione łóżeczko Wenki. Do tego dopuścić jednak nie mogliśmy. Postanowiliśmy więc przygotować Wenę na przyjęcia Kajtka dużo wcześniej.

Co konkretnie robimy?
  • Wszystko kupujemy dla Kajko sporo wcześniej (tzn. staramy się na kilka miesięcy przed urodzeniem), aby Wena przyzwyczaiła się do nowych przedmiotów w domu.
  • Wszystko dajemy Wenie do zaakceptowania. Zwykle tylko ociera się o nowe rzeczy, aby pozostawić na nich swój zapach. Niektórymi przedmiotami (tak było z wózkiem, widać Wena nie lubi wózków tak jak i my:) w ogóle nie jest zainteresowana. Innymi, jak w przypadku kosza, interesuje się aż za bardzo.

read more

wtorek, 1 października 2013

Brazelton... trochę w Polsce Ameryki

Słyszałam wiele złego o podręcznikach "do wychowania" i o rodzicach, którzy chcą wychowywać dziecko "podręcznikowo". Długo zastanawiałam się więc, czy warto kupować jakiekolwiek książki o dzieciach.
Lubię czytać i lubię mieć poczucie, że chociaż staram się robić coś mądrze. Chciałabym mieć też poczucie, że staram się mieć mądre podejście do własnego dziecka.
Chcę wiedzieć o nim jak najwięcej, a przecież wiem, że przez pierwsze kilkanaście miesięcy nie za dużo mi sam o sobie opowie.
Jeszcze przed zajściem w ciążę czytałam o książkach "Rozwój dziecka" Brazeltona. Podobno dobre.
Wstrzymywałam się jednak z ich zakupem do 12 tygodnia ciąży.
Po wyczekiwanym USG w 12 tygodniu, pojechaliśmy z Piotrem do Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego i nabyliśmy drogą kupna 2 tomy książki "Rozwój dziecka".
Od tego czasu w wolne wieczory często czytamy tę książkę. Na początku byłam wobec niej bardzo krytyczna. Nie podobało mi się amerykańskie podejście i opisywanie amerykańskich realiów porodu, połogu itd. Ale to w końcu amerykańska książka, więc logiczne jest, że nie będzie w niej napisane o polskich realiach.
Teraz mamy 24 tydzień ciąży. Moja wiedza o dzieciach z dnia na dzień rośnie. Tak samo szybko rośnie moja wiedza o głupotach wymyślonych dla dzieci, całkiem im niepotrzebnych, a także o głupich zachowaniach rodziców.

read more

wtorek, 17 września 2013

Szacunek, czyli podstawa naszych wyborów

Rodzice podejmują za swoje dziecko mnóstwo decyzji. Począwszy od wyboru lekarza prowadzącego ciążę, poprzez zakup wyprawki, a często także decyzję, jaką drogą przyjdzie na świat, skończywszy na codziennych wyborach stroju, decyzji, czy i do jakiego przedszkola będzie uczęszczać dziecko oraz do jakiej pójdzie szkoły itp.
Już na początku ciąży zaczęliśmy zastanawiać się, jakie będzie kryterium naszych decyzji. Co będzie miało wpływ na to, jaką drogę wybierzemy dla naszego dziecka. Chcieliśmy, aby to kryterium było proste i jasne, tak, abyśmy mogli przedstawić je jak najszybciej naszemu synowi (jak tylko zacznie rozumieć to, o czym będziemy chcieli mu powiedzieć).

read more

niedziela, 15 września 2013

Komunikacja z nienarodzonym dzieckiem

Od początku ciąży traktujemy Kajetana jak członka rodziny. Choć o ciąży dowiedzieliśmy się w 5 tygodniu, a lekarze od razu zapowiedzieli, żeby nie cieszyć się za wcześnie (bo na tym etapie nie biło nawet jeszcze serduszko), nie mogliśmy powstrzymać się od wymyślania imion, mówienia do Maleństwa itp.
Odkąd w 16 tygodniu ciąży otrzymaliśmy potwierdzenie płci (o której wiedzieliśmy wcześniej, bo po prostu to czuliśmy), Kajetan stał się już pełnoprawnym członkiem rodziny.
Staramy się słuchać Kajtka i brać pod uwagę jego potrzeby. Wiemy od początku ciąży, że Kajetan nie lubi długich zakupów, więc unikamy galerii handlowych i hipermarketów. W takich miejscach zawsze lubi wywinąć mi jakąś niespodziankę. Dwa razy zakupy skończyły się wizytą u lekarza (w tym raz w szpitalu). Od tej pory zakupy robię jak najszybciej, wybierając zwykle mniejsze sklepy. Ubrania i wyprawkę kompletuję głównie w sklepach internetowych.

read more

niedziela, 25 sierpnia 2013

Dlaczego coaching rodzicielski?

0 komentarze
Coaching rodzicielski rozumiemy jako coaching rodziców, którego celem jest wsparcie dziecka.

Jesteśmy rodzicami Kajetana, ale jesteśmy też coachami z kilkuletnią praktyką zawodową w tym obszarze. Sami także często odbywamy coaching i uważamy go za bardzo skuteczną metodę rozwoju (o ile trafimy oczywiście na dobrego coacha).

read more
Obsługiwane przez usługę Blogger.