Dla mnie pojawienie się Kajtka, było jak pozytywny piorun.
Piszę pojawienie się, bo choć jest on jeszcze w brzuszku mamy, to na dobre
zagościł już w moim sercu i głowie.
Wiem z własnego doświadczenia i obserwacji, że mężczyźni
dojrzewają do posiadania dziecka później niż kobiety. Pisząc dojrzewają mam na myśli,
że są gotowi dać małemu wszystko, co najlepsze na tym świecie. Wiem, że można
na moje słowa patrzeć, jak na frazes, ale tak jest. Bardzo często posiadamy
dziecko bezrefleksyjnie:
- bo tak trzeba
- bo presja rodziny
- bo to ostatni dzwonek
- bo ktoś się nami musi zająć na starość
Gdzie w tym wszystkim jest dziecko? Jest to moim zdaniem
podstawowe pytanie.
Tylko wtedy jesteśmy świadomymi rodzicami, dziecko nie jest
dziełem przypadku lub zewnętrznego przymusu, gdy jesteśmy gotowi się dla niego
poświęcić i niczego nie oczekujemy w zamian.
Często słyszę te gorzkie słowa:
·
Skoro cię urodziłam i wychowałam to powinieneś…………..................................................................
Nic bardziej mylnego, dla mnie dojrzałość do posiadania dziecka,
to gotowość do wychowania dziecka i nie oczekiwania czegoś w zamian.
1 komentarze:
Fajnie, że tacie chce się jeszcze pisać bloga... Tak trzymać!:) Chętnie poczytam.