piątek, 18 października 2013

Trzeci trymestr. Co się zmieniło?

Powoli wchodzimy w trzeci trymestr. Dzisiaj jestem dokładnie w 26 tygodniu i 2 dniu ciąży. Wczoraj byliśmy na rutynowym, comiesięcznym badaniu i USG.
I tak sobie sporo rozmawialiśmy ostatnio z Piotrem, jak zmienił się nasz związek odkąd pojawił się w naszym życiu Kajko.
Czy zmieniliśmy się my? Czy zmieniły się nasze relacje?

Kaj, USG 3d/4d, 26 tydzień i 1 dzień ciąży

Sądzę, że my sami nie zmieniliśmy się. Od dawna byliśmy gotowi na dziecko. Chcieliśmy dać komuś to, co mamy: miłość, czas, siebie, inspirację, wiedzę, dobra wszelakie itd.
Odkąd pojawił się Kajko, mamy jednak częściej okazję do ujawniania tej części nas, której wcześniej nie ujawnialiśmy zbyt często. Piotr zauważył, że ta część wiąże się z dojrzałością i dorosłością. Ja odczuwam ją bardziej jako odpowiedzialność. Oboje nie potrafimy jej jeszcze dobrze nazwać.
To zmienia nasze relacje.

Jak zatem ciąża i dziecko zmieniły nasz związek?

Zanim odpowiem na to pytanie, wyjaśnię, że nasz związek jest dosyć specyficzny. Otóż spędzamy ze sobą mnóstwo czasu, często jesteśmy razem 24 godziny na dobę. Nawet, jeśli jesteśmy oddzielnie, to jesteśmy nadal bardzo blisko siebie (najczęściej w jednym budynku, czasem w odległości kilkuset metrów). Łączy nas zatem nie tylko miłość, przyjaźń i seks, ale także wspólne pasje i zainteresowania, które są jednocześnie naszą pracą.
W takim związku z jednej strony mieliśmy do czynienia z ogromną bliskością i nieraz czuliśmy się jak "zroślaki" (określenie Piotra:), a z drugiej strony sporo było napięć. Wiadomo - praca, terminy, stres itp. mieszały się z domową sielanką. Było jednak dobrze, a nawet bardzo dobrze.

Odkąd mamy Kajtka zmieniło się w zasadzie niewiele, ale zagościł jakiś nowy spokój.
Łączy nas teraz jeszcze więcej niż do tej pory. Trzecia osoba w naszym życiu wprowadziła pożądane rozluźnienie. Poza intymnością z jednej strony, a życiem zawodowym z drugiej, pojawił się, dotąd nieznany nam, element życia rodzinnego. Jest teraz po prostu błogo!
Czujemy się tak, jakby ktoś włożył do naszej układanki brakujący klocek. Coś się wypełniło, ale nie zrobiło większego ścisku, a wręcz odwrotnie - dopełniło całości, nadając jej niezwykłą harmonię.

Jest tak pięknie, że czasami ciężko w to uwierzyć. Chcielibyśmy, aby taki stan trwał zawsze (lub ewoluował w jeszcze lepszy:)

Zastanawiamy się, czy po urodzeniu Kajtka, coś się zmieni? Myślimy o tym, co możemy zrobić, aby zachować tę niezwykłą harmonię...


1 komentarze:

avatar

też cudownie wspominam okres ciąży:)

Korzystając z okazji zapraszam na rozdanie:)
http://inspiracjeonline.pl/rozdanie-dla-kobiet-w-ciazy-i-mam/

Obsługiwane przez usługę Blogger.