piątek, 27 grudnia 2013

Święta w 9 miesiącu

Do porodu pozostało nam ok. 3 tygodni.
Tak, jak pisałam wcześniej, w ciąży mam dużą potrzebę prywatności. Piotr też. Oboje chcemy nacieszyć się tym stanem. Delektujemy się ciążą codziennie. Święta nic tu nie zmieniły.
Były to pierwsze święta, które spędziliśmy w całości sami - nikogo nie zapraszaliśmy.
Byliśmy my, Kajko i Wena.
Było cudownie.

Przygotowania do świąt rozpoczęliśmy wyjątkowo wcześnie - na kilka dni przed 24 grudnia. Zwykle robię wszystko później, ale w tym roku byłam tak ociężała i obolała, że chyba nie dałabym inaczej rady.
W tym roku większość w domu zrobił Piotr. Ja za to gotowałam. Jestem tradycjonalistką i lubię mieć 12 dań na Wigilii.
Na początku myślałam, że nie dam rady i zamówimy dania z restauracji, ale rozkładając pracę na kilka dni, okazało się, że wcale nie było tego tak dużo, jak mi się wydawało.
Święta zaliczam do bardzo udanych. Pewnie nigdy już się takie nie powtórzą. Nie żałuję, że postanowiliśmy zostać sami i delektować się tymi chwilami.
Okazało się to bardzo dobrym wyborem.

2 komentarze

avatar

Pewnie wypoczęliście porządnie przez te dni:) My za to całe święta w rozjazdach i jestem dosłownie padnięta!

avatar

Jasne, że wypoczęliśmy!:)
Za rok czekają pewnie i nas takie święta w rozjazdach - nie pierwsze i nie ostatnie. Najważniejsze jednak, że każde święta mają swój urok.

Obsługiwane przez usługę Blogger.