środa, 9 kwietnia 2014

Miesiąc trzeci

7 kwietnia Kajko skończył trzy miesiące.
Hurrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cieszymy się bardzo, że mamy za sobą czwarty trymestr:)

Czas na podsumowanie:
Trzeci miesiąc życia naszego syna był wspaniały. Po pierwszym, razem spędzonym, kwartale mogę zgodzić się w 100% z teorią czwartego trymestru. Dopiero w drugiej połowie trzeciego miesiąca Kaj zaczął mniej przypominać płód, a bardziej samodzielną i niezależną jednostkę:) Wreszcie rozumiemy niemal w 100%, o co mu chodzi. Zwykle możemy trafnie określić, dlaczego płacze lub się złości. Znamy też jego nawyki. Wiemy, co lubi, a czego nie znosi. Mamy ze sobą świetny kontakt. Kajtek interesuje się wreszcie światem, a nie tylko samym sobą, jak w dwóch pierwszych miesiącach.


Największy sukces:
Największym wspólnym, rodzinnym, sukcesem jest to, że nasze życie wróciło już całkiem do normy. Ja mogłam wrócić do pracy. Mamy za sobą pierwszy wspólny wypad do restauracji i parę innych przyjemności, na które ciężko było nam się wcześniej zdecydować, bo obawialiśmy się, że Kajtkowi się nie spodobają.
Poza tym sukcesem okazało się wprowadzenie nowej diety dla Kajetana, wbrew opiniom lekarzy. Sami zdecydowaliśmy, że w miejsce mieszanek elementarnych, które zalecali lekarze (Neocate, Nutramigen AA), wprowadzimy mleko kozie. (Wcześniej to ja byłam na diecie i Kaj pił moje mleko, ale cały czas pojawiały się reakcje alergiczne. Postanowiłam więc zamrozić swoje mleko i dawać je Kajtkowi, gdy minie mu już alergia).
Udało się!:) Kajtek, jak na razie, nie wykazuje reakcji alergicznych. Wprowadziliśmy też sok jabłkowy, który sprawił, że problemy brzuszkowe wreszcie niemal całkiem minęły:)

Największe rozczarowanie:
Pomimo zakończenia czwartego trymestru, nasz syn nadal nie lubi spacerów. Nie lubi wychodzić z domu. Podczas ubierania już zaczyna płakać. Później marudzi, płacze. Nie lubi jeździć autem (jak był noworodkiem lubił, widać mu się odwidziało:), nie lubi jeździć wózkiem... Ciężko nam z tym czasem, bo zwłaszcza na zakupy w nosidle się nie wybierzemy, bo to nie jest wygodne:/
Rozpoczynamy też już w tym miesiącu zajęcia na basenie, a tam też trzeba jakoś dojechać i stamtąd wrócić.

Wyzwania, cele, plany:
Plany z poprzedniego miesiąca zostały zrealizowane. Teraz mamy zamiar trenować spacery i jazdę autem. Kupiliśmy nowy fotelik samochodowy. Może Kaj nie lubi swojego Maxi Cosi Cabriofix? Zawsze jest w niego taki wciśnięty... Może polubi Milofix, w którym ma dużo miejsca? Zaczniemy chyba też trenować z nowym wózkiem. Pewnie już w maju będzie nam bardzo gorąco w nosidle, a czas spacerów wydłuży się ze względu na ładną pogodę. Spróbujemy więc przekonać Kajtka do jakiegokolwiek wózka.

2 komentarze

avatar

dzieci mają różne etapy, z których na szczęście wyrastają:) Mój od zawsze uwielbiał spacery, lubił wózek, ale za to zawsze płakał przy ubieraniu. Na szczęście po kilku tygodniach mu przeszło. Może Kaj też z tego po prostu wyrośnie

avatar

Mamy taką nadzieję, choć liczyliśmy na to, że wyrośnie, jak skończy 3 miesiąc, a tu nic...

Obsługiwane przez usługę Blogger.